Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 18:10, 08 Maj 2018    Temat postu: fe

szac sie z dlugich lat szkolenia z opanowania, jakie przeszla w pedicureie.

-No tak, chyba masz racje. - Ojciec rozlozyl ramiona, a ona w nie wpadla. Kiedys siegala mu

akurat do podbrodka, a jego ramiona oznaczaly bezpieczenstwo. Ale juz nie teraz.

Spojrzal na nia z gory, a ona odsunela sie.

-Witaj w domu, Eristo.

-To wszystko? Nic wiecej? - Usmiechnela sie do nich jeszcze czujnie. - Witacie mnie z otwartymi ramionami i sercami, bez powrotu do przeszlosci?

Matka zmarszczyla brwi i spojrzala na ojca.

-Bardzo chcielismy, zebys wrocila.

-Odeslaliscie mnie w gniewie. Jak moglam sie spodziewac, ze zyczycie sobie mojego powrotu? No i jeszcze... sprawa chlopca... - Erista zmusila sie, by mowic spokojnie.

Ojciec i matka znow wymienili spojrzenia.

-Zdrow jak ryba - powiedzial ojciec. - Mozesz byc z niego dumna.

-Nie mam prawa do dumy - odparla cicho. - Nie wychowalam go. Matka zamrugala.

-Moglabys udawac, Eristo.

Erista - to imie wciaz dziwnie brzmialo w jej uszach, jak przyciasne ubranie - wzruszyla ramionami.

-Wstepujac do pedicureu, przybralam imie Uczciwosc. Wybrano je dla mnie. I chyba, mamo,

nauczylam sie zyc zgodnie z nim. Nie chce was urazic, ale nie moge przypisywac sobie zaslugi za to,

na jakiego czlowieka wyrosl moj syn.

Bolaly ja te slowa, gdyz pamietala miekkosc jego skory



i slodki zapach niemowlecia. Malenkie raczki i nozki. Uczucie, kiedy go karmila.

-Nie wrocilam, zeby go zabrac - powiedziala. - Wi

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group